MKDNiS logo Czarne 1

Program Ochrona zabytków
Zadanie pn. Drozdowo, dwór Lutosławskich, Muzeum Przyrody
(XIX w.): wymiana pokrycia dachowego wraz z rynnami,
wymiana świetlika oraz renowacja kominów w części willowej
muzeum dofinansowano ze środków
Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu

Lutosławscy i myśl ekonomiczna

Wincenty Lutosławski Jak rośnie dobrobyt

Wśród członków ziemiańskiego rodu Lutosławskich z Drozdowa znajdujemy nie tylko przemysłowców i właścicieli ziemskich, ale również osoby, które w swojej refleksji (czy to filozoficznej czy publicystycznej) poruszały wątki związane z ekonomią. Gdy mówimy więc o Lutosławskich i ekonomii, mamy na myśli praktykę i teorię, zarówno wielopokoleniowe tradycje przedsiębiorczości jak i myśl poświęconą sprawom gospodarczym. Wątek pierwszy, czyli działalność ekonomiczna jest bardziej znana – Drozdowo było liczącym się majątkiem ziemskim i przemysłowym. Myśl ekonomiczna, czy może raczej wypadałoby powiedzieć precyzyjnie – wątki ekonomiczne w myśli Lutosławskich, to kwestia znana mniej lub wcale. Warto zatem, choćby w formie krótkiego zarysu, ją zasygnalizować.

Najwięcej odniesień do ekonomii spotkamy w pracach filozofa Wincentego Lutosławskiego (1863-1954). Warte szczególnej uwagi są tu takie tytuły jak „Praca narodowa” czy publikacja o tytule „Jak rośnie dobrobyt? Zarys polskiej teorii gospodarstwa narodowego”. Tym, co zasługuje na szczególną uwagę w jego analizach jest holistyczne (całościowe) postrzeganie dobrobytu narodowego jako splotu wielu dziedzin i sfer życia. Profesorowi Lutosławskiemu obce było traktowanie ekonomii w sposób redukcjonistyczny, w oderwaniu do spraw państwa, poziomu umysłowego obywateli i aktywności społecznej. Dlatego dobrobyt narodowy definiował nie tylko jako techniczne wskaźniki, lecz jako kompleks powiązanych ze sobą zagadnień ekonomicznych, społecznych i politycznych. Pisał, że gospodarka to sfera, która nie istnieje w próżni.
Warunkami dobrobytu według filozofa z Drozdowa były:
1. Dobry i trwały rząd.
2. Sprawny aparat państwowy.
3. Sprawne sądownictwo i policja.
4. Mocna waluta i zakaz dodruku pieniądza bez pokrycia.
5. Wysoki poziom szkół i wychowania.
6. Wolność gospodarcza bez przerostu prawa i podatków ograniczających przedsiębiorczość.
7. Tzw. organizacja społeczna (dziś używa się określenia społeczeństwo obywatelskie).

Inny z członków rodu Lutosławskich – wieloletni redaktor „Gazety Rolniczej”, publicysta i społecznik Jan Lutosławski (1875-1950) zostawił w swoim dorobku broszury oraz artykuły poświęcone znaczeniu kluczowej jego zdaniem dziedziny gospodarki jaką jest rolnictwo. Kluczowej, bo tylko dzięki niemu kraj może wyżywić swoich obywateli, a brak dobrego i nowoczesnego rolnictwa oznacza zależność od obcych produktów. Takie samo podejście (z myślą o suwerenności i nowoczesności) powinno cechować postrzeganie innych dziedzin gospodarki. Jan Lutosławski za podstawową, wręcz fundamentalną gwarancję niezależności państwa uznawał budowę rodzimego kapitału z wykorzystaniem najnowszych rozwiązań technicznych.

Z kolei w rozważaniach trzeciego z interesujących nas przedstawicieli rodu Lutosławskich, którzy podejmowali wątki gospodarcze – Józefa Lutosławskiego (1881-1918), znajdziemy postulat rozpatrywania ekonomii przez pryzmat zagadnień etycznych. Próbkę tego myślenia znajdujemy w jedynej książce jaką zostawił, czyli napisanej w bolszewickim więzieniu w roku 1918 rozprawie „Chleb i Ojczyzna”. Sporo uwagi Józef Lutosławski poświęcił w niej krytyce materializmu związanego z XIX- i XX-wiecznymi ideologiami oraz prądami myślowymi. Obserwował szkodliwą redukcję człowieka do wymiaru materialnego i uznanie tego wymiaru za kluczowy w życiu państw i społeczeństw. Takie założenia towarzyszyły m.in. marksizmowi, który był jego zdaniem materializmem w postaci skrajnej, postulującym przebudowę społeczeństwa, zabór mienia i konieczność krwawej rewolucji, którą Lutosławski obserwował na własne oczy i której stał się ofiarą (zabity przez bolszewików w egzekucji pod Moskwą we wrześniu 1918 roku). To, co obserwował w zrewoltowanej Rosji było efektem błędów aksjologicznych, a więc przyjęcia w myśleniu o ekonomii złej perspektywy etycznej. Wobec tego nic nie znaczyła retoryka mówiąca o dobrych chęciach (głoszone przez bolszewików: równość, pokój, walka z biedą). Choć rozważania prowadzone na kartach „Chleba i Ojczyzny” tyczyły się w dominującym stopniu ideologii komunizmu, to jednak podstawowe założenie Józefa Lutosławskiego, czyli patrzenie na ekonomię przez pryzmat etyki, ma charakter ponadczasowy i stanowi ciekawą, cenną i ciągle aktualną refleksję tego przedstawiciela rodu z Drozdowa na temat spraw gospodarczych.

 

Józef Lutosławski Chleb i Ojczyzna

Gazeta Rolnicza pod redakcją Jana Lutosławskiego

Jan Lutosławski

Autor: Tomasz Szymański (Muzeum Przyrody – Dwór Lutosławskich w Drozdowie)