MKDNiS logo Czarne 1

Program Ochrona zabytków
Zadanie pn. Drozdowo, dwór Lutosławskich, Muzeum Przyrody
(XIX w.): wymiana pokrycia dachowego wraz z rynnami,
wymiana świetlika oraz renowacja kominów w części willowej
muzeum dofinansowano ze środków
Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu

Warsztaty

Pierwszy weekend ferii z warsztatami już za nami. Sobotnie i niedzielne zajęcia przyciągnęły grono miłośników historii chcących wspólnie spędzić czas na świeżym powietrzu. Spacery po Drozdowie objęły posesje Dolnego i Górnego Dworu, kościół parafialny i kaplicę oraz ruiny browaru parowego.

W trakcie sobotnich warsztatów historycznych doszło do niecodziennej wizyty w parku niegdysiejszego Górnego Dworu w Drozdowie. Choć zajęcia minęły dość szybko, to przy okazji zebrany materiał zdjęciowy i wymiana spostrzeżeń okazały się bardzo wartościowymi.

W oparciu o zdjęcia pokuszono się m.in. o analizę niedostępnych na co dzień zabudowań po zapleczu Górnego Dworu. Szczególnie lodownia, nazywana w gwarze miejscowej „Karpatami” z uwagi na kopcowaty profil, dostarczyła wielu cennych informacji.

Dotychczas uważano, że wybudowano ją w jednym czasie, ale okazało się, że było inaczej. Wątpliwości pojawiły się w chwili porównania powierzchni sąsiadujących komór. Nie były one tworzone ani symetrycznie, ani też nie posiadały zbliżonej powierzchni. Po dalszych oględzinach w miejscu połączenia zwrócono uwagę na osobne mury obu pomieszczeń, które jedynie stykały się ze sobą.

Ekscytacja, jaka pojawiła się po pierwszych wnioskach u ekipy penetrującej podziemne komory i korytarz, w momencie uświadomienia sobie dziejowego porządku, silnie podziałała na odkrywcze apetyty. Starano się więc dodatkowo odnaleźć jakiekolwiek symbole i napisy pozostałe czy to po strycharzach, murarzach czy też użytkownikach. I udało się, choć osłabione zębem czasu ceglano-wapienne mury nie ułatwiały zadania. Za to powstało dość szerokie pole do przypuszczeń, bo choć odkryto znaki, to nie są one łatwe do odczytania i interpretacji. Ma się rozumieć również funkcja lodowni okazała się bardziej uniwersalna, aniżeli wskazywała by na to sama przyjęta nazwa.

Pierwsze z feryjnych warsztatów dostarczyły niezapomnianych wrażeń uczestnikom. Pamiętajmy też, że będą następne. Na wiosnę planuje się kolejną serię, chociażby poświęcone spacerowi po ogrodach i parkach dworskich, gdzie rosną m.in. spowite niezapomnianym wiecznie zielonym bluszczem pospolitym wiekowe dęby, modrzewie, świerki i graby, a obok nich inne niespodzianki dla odkrywców.

M. Rydzewski

 

  • DSC04698
  • DSC04703
  • DSC04709
  • IMG_6615
  • IMG_6619
  • IMG_6628
  • IMG_6633
  • IMG_6646
  • IMG_6666
  • IMG_6668